my tez dostaliśmy pieniądze z ubezpieczenie i jak o nich pomyślę to mi się niedobrze robi...
tak bardzo chciałabym aby Tymuś żył, ale niestety wiem, ze życia nie przywrócą mu żadne pieniądze...
a wystarczyłoby gdyby po urodzeniu zmierzyli mu ciśnienie tętnicze krwi specjalnym aparatem dla noworodków... tylko niestety tego badania nie ma w standardowych procedurach szpitala - podejrzewam, że tez nie mają tego aparat :( pieniądze przeznaczymy na śliczny pomniczek Monika - mama Tymoteuszka
ponad wszystko jesteśmy rodziną... http://www.tymoteuszkowi.blog.pl/
|