Re: Podziękowania. | Hits: 205 |
|
aniap  
12-10-2006 15:27 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Też bardzo wam dziękuję, że jesteście. Też, niestety nie mam do kogo się zwrócić. Muszę z wszystkim zmagać się sama. Z mężem mieszkamy w Warszawie, rodziny nasze ok 150 kilometrów od nas. Juleńkę pochowaliśmy w miejscowości gdzie mieszkają nasze rodziny. Wszyscy mogą pójść zapalić świeczkę. Poprosiłam siostrę by zawsze chodziła na cmentarz i zapalała. Prca - wszyscy zapomnieli, studia to samo. Kurs - nikt nie wiebo zapisałam się we wrześniu po wszystkim. Teściowie i rodzina męża uważają że nic się nie stało. To wszystko sie nie wydarzyło. Pamiętają tylko rodzice moi, sistra i mąż. A ja nie chcę tak. Moje dziecko to nie sen. Ona naprawdę żyła. Czułam jej ruchy, kopnięcia. Miała przyjść na świat i być naszym skarbem. W przyszła sobotę jest ślub i wesele bliskiej kuzynki męża. Dla wszystkich jest sprawą oczywistą że przyjdziemy i będziemy się dobrze bawić. Ale ja nie chcę iść. Pamiętam że 3 tygodnie po śmierci była 18-nastka kuzynki i mój teść bardzo się zdziwił że nie chcemy iść. A na pogrzeb naszej dziecinki nie pozwolił przyjść rodzinie. Pozdrawiam Ania
|
|
:: w górę ::
|