Kochana Dorotko,wiem co czujesz.Ja na te szczęsliwe mamusie,pocieszające mnie "będziesz miała jeszcz dziecko","lepiej teraz niz pozniej" nie mogłam juz patrzec,z wielu kontaktow po prostu zrezygnowałam.Jedna z moich kolezanek ,3 tygodnie po odejsciu Maciusia ciagneła mnie na dyskotekę,bo przeciez nie mogę się zamykac na ludzi i swiat.Zapytałam,czy gdyby Jej corka odeszła,tez milaby się ochotę otwierac na ludzi i bawic?Zamilkla i przeprosiła.Często to głupota i bezmyslnosc,ale jakze okrutna.U Ciebie minęło dopiero kilka tygodni,pamiętam siebie,ten oktes był najcięzszy.Teraz jestem juz po 15 miesiącach od odejscia Maciusia,ale bol jest taki sam,tylko zaakceptowałam go i nauczyłam się z nim zyc,nie pokazuję go takze na zewnątrz,choc czasem jest bardzo cięzko.29.11 moj Synek skonczyłby rok,wszyscy myslą o świętach a dla mnie mogłoby ich nie byc...Myslę o torciku dla Niego,o prezentach.Mi jest łatwiej niz Tobie,mam 3,5 letnią corcię,jestem w 12 tygodniu ciązy i jestem przerazona tym co moze się zdarzyc.Wszyscy mowią,bądz dobrej mysli,nie dołuj się itd.,nawet nie słucham juz takich rad.Jkabys chciala pogadac to napisz,ewentualnie na gg 4661612 .Nie tryslam optymizmem,ale dałam sobie radę z bolem,jest po prostu częscią mojego zycia,gdy jest gorszy dzien to dominuje... Trzymaj się Kochana,jest cięzko,wiem,ale uwierz,wszystko mozna przezyc Przytulam Iwona Iwona
|