Moj syn snil sie mi w trumnie gdzies w kryptach zywy,wiem ze bardzo bola go nogi wyciaga do mnie rece,schodze do tego pomieszczenia,pelno trumien na stolach a w nich dzieci,nastolatki,czuje bol matek a te dzieci wydaja mi sie zywe,drugi raz snil mi sie ze przychodzi do mojego lozka ale radosny,ja wiem podswiadomie ze czuje sie winna ze moje dziecko nie uratowalam,ze czasami nie moglam go zrozumiec co chcial,moze podawalam mu za malo lekow,nie bralam go dostatecznie dlugo na rece i tak wiele innych rzeczy mial 16 miesiecy gdy zamarl na raka,13 miesiecy jak zachorowal,slyszalam go w lozeczku co noc jak trzeszczalo,po pol roku je rozebralam,teraz pokoj stoi pudty,a ja ciagle mam wrazenie ze jak przyjde z pracy to on bedzie,nakryje go kolderka,przymkne troche drzwi,a malutka lampeczka bedzie sie swiecic. Mama Danielka
|