Beatko... Z reguły wydaje mi się, że nie mam prawa udzielać się, odzywać, dyskutować na tym forum, bo nie spotkała mnie tragedia bycia mamą aniłkową. Bo dostąpiłam zaszczytu wychowywania swojego dziecka. Nie inaczej jest teraz. Zabieram się już trzeci raz do pisania i jak nie wyślę teraz tego postu to wiecej nie spróbuję. Chyba po trosze chcę Tobie i innym rodzicom po stracie dzieci powiedzieć, że nie jesteście "abstrakcyjni" dla wszystkich z poza Waszego grona. Oczywiście nigdy nie będe w stanie podzelić Waszego bólu. Ale łączę się w nim z Wami z całego serca. Chciałabym mieć dar zsyłania spokoju Waszym udręczonym duszom. Ale mogę sie tylko modlić... Przytulam Cię bardzo mocno. Życzę wielu powodów do radości i uśmiechu. Dla Tamarki (*) Dla wszystkich Aniołków (*)