Ja miałam, niedawno pisałam o tym na forum..chorowałam 3,5
tygodnia, tydzień temu wróciłam do pracy, ślady mam nadal i bardzo się boję nawrotu.
Półpasiec zaatakował mnie w samym szczycie starań, stąd bardzo interesowałam się tematem.
Lekarka gdy powiedziałam jej że jestem po owulacji i bardzo intensywnych staraniach
konsultowała leki ze szpitalem zakaźnym. Półpaśca leczy się objawowo, nie ma na niego
konkretnych leków. Zastanawiała się nad Heviranem ale po konsultacji zrezygnowała z niego.
Dostałam leki na odporność, Pudroderm który zdziałał cuda. Ogólnie jeśli miałaś ospę ryzyko
dla płodu jest - jak to mi powiedziano - niewielkie. Oczywiście szalałam z niepokoju,
przeczytałam tysiące artykułów na internecie, i jest tyle sprzecznych opinii że naprawdę
można zwariować. Ja w ciąży nie jestem, miesiąc z półpaścem mi najwidoczniej nie posłużył.
Powiem ci że naprawdę wiele dziewczyn miało półpaśca w ciąży - mówię to na podstawie tego co
wyczytałam na forach - te ciąże kończyły się dobrze, więc i u ciebie będzie ok :) Powodzenia
i dużo cierpliwości, wiem jak bolą te kropki... ________________________________ Karolinka 27.10-27.11.2010 (32tc). Jest taka cierpienia granica,za którą się uśmiech pogodny zaczyna. siostrzyczka Martynka, 05.10.2013,39 tc Madzia 15.09.2016 kolejna jesienna siostrzyczka, 38 tc
|