Droga Agnieszko piszesz,że nie boisz się jutra. Ja jestem przerażona,owszem utrata naszych
upragnionych Maleńst,to straszna tragedia. Obawiam się tego co przyniesie mi jeszcze los
- myślę o rodzeństwie dla mojej Kruszynki(czy będę jeszcze mieć dzieci,czy będą
zdrowe,bezpieczne) martwię się o przyszłość moje młodszej siostrzyczki,którą praktycznie
wychowałam, tak bardzo się obawiam,mam prawo bo wiem,że życie nie jest proste,owszem
gdyby ktoś dał mi 100%pewność,że wyczerpałam limit na nieszczęścia,tragedie w moim życiu to
może ............ale co nas czeka tego nie wie nikt i to mnie przeraza. Jedyne co się
zmieniło to fakt,że nie boję się śmierci,bo tam gdzieś czeka na mnie moje dziecko.
|