Ja
nie byłam pytana, ale też się wypowiem- na temat Szczecina. Na pierwsze spotkanie
jechałam z jedną mamą po stracie z mojego miasta, znałyśmy się już, spotykałyśmy (mieszkamy
w Stargardzie Szczecińskim). Poza nami były 3 dziewczyny, z jedna z nich znałam się z rozmów
na gg. Pierwsze spotkanie było trudne, opowiadałyśmy swoje historie, plakałyśmy- jednak nie
bójcie się tego, było to potrzebne i zbliżało nas do siebie. Dzięki mówieniu o swoich
odczuciach bardzo szybko poznałyśmy się. Od tamtej pory jesteśmy już nie tylko mamami po
starcie, ale również koleżankami, kontaktujemy się też prywatnie. Na kolejnych spotkaniach
pojawiały się też nowe osoby, inne nie mogły przybyć, zawsze było nas około 5-7 osób. Było
też spotkanie, na którym były tylko 2 osoby, było też takie, na którym były 3 osoby+ 2
dziennikarki ze szczecińskich dzienników. Po tym spotkaniu ukazały się artykuły z okazji
Dnia Matki.
Dziewczyny, nie bójcie się. Niezależnie od wieku, wykształcenia,
wykonywanych zawodów łączy nas coś co zmieniło nasze życie. My, które straciłyśmy dzieci
często mamy te same myśli, odczucia, nikt nas tak nie zrozumie, jak my
same.
Pozdrawiam i życzę, aby Wasze spotkania doszły do skutku, żebyście się
odnalazły. . Ewa, Amelka Aniołek 2.04.2004 http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec26.htm Błażej 26.04.2005 i majowy synek
|