Witam Cię, ja stracilam czworo
swoich dzieci,wszystkie odeszly 10-11 tydzien.Myslalam,ze nie będę juz miala dzieci,powoli
przyzwyczajalam się do tej mysli.Jednak potem trafilam na cudowną lekarkę i dzięki Niej mam
Karolinkę,teraz ma prawie 3 latka.Jest moją nagrodą za wszystkie nieprzespane noce i
przeplakane dni.W zeszlym roku urodzil się Macius,duzo wczesniej niz powinien,nie ma Go z
nami.Ale wierzę,ze cala piatka moich stracocnych dzieciaczkow gdzies patrzy na nas z gory i
dba o Karolesię.Chcialam tylko napisac,ze po burzy przychodzi slonce i trzeba miec
nadzieję.Chociaz pewnie te slowa w tej chwili nie mają dla Ciebie znaczenia.Ja w zeszłym
roku bardzo się cieszylam z Maciusia,niestety okazalo się ze jest bardzo chory.Chcialabym
jednak miec drugie dziecko i staram się o nie,chociaz bardzo się boję,ze następnej straty
nie przetrwam. Zyczę Ci duzo slonca na swojej drodze pozdrawiam Iwona
|