Dziękuję Wam bardzo za słowa wsparcia. Mija juz 3 miesiąc a ja momentami nie mogę uwierzyć w to wszystko. Kiedy budzę się rano to zastanawiam się czy na pewno ją byłam kiedyś w ciazy, czy to wszystko jest prawda... ale zaraz potem idę do mojej księżniczki na cmentarz i juz wiem, że to nie sen, ona jest tam a ja tutaj... tak mało czasu miałyśmy dla siebie, że trudno mi w to wszystko uwierzyc, ale wiem jedno, że ta wielka miłość jest najprawdziwsza na świecie. Kocham ją tak jakby tu była i często z nią rozmawiam, choć tęsknota jest nie do opisania... Moja kruszynka doprowadziła mnie do świetnego szpitala specjalistycznego i wierzę, że to wszystko było po cos. Jeszcze nie wiem po co, ale mój nowy lekarza uważa, że kolejna ciąża niebawem jest wskazana, i choć boję się strasznie kolejnej starty i choć nikt i nic nie zastąpi mi mojej malutkiej córeczki to z dnia na dzień czuje potrzebę żeby zawalczyć o nasze szczęście póki zdrowie na to pozwala. Wierzę, że naszym amuletem będzie pas św. Dominika i nasza kochana córeczka będzie nad nami czuwała... Dziękuję skarbie, że uczyniłaś mnie swoją mama, jestem dumna, że byłaś jesteś i będziesz. Kocham Cię mój Aniele.
|