Niestety póki co nie jestem w stanie normalnie funkcjonować, wyjście do sklepu po zakupy to dla mnie wielka wyprawa, od kiedy spotkałam tam koleżankę, która nieświadomie gratulowała mi ciąży niedługo po śmierci mojej Córeczki... Nie pracuje, wychodzę jak muszę no i oczywiście codziennie na cmentarz. Podziwiam twoją wiarę, ja tak chyba nie potrafię.
Pozdrawiam Mama Kingi
|