Współczuję, wiem co czujesz. U mnie było podobnie, mój synek urodził się, z powodu zakażenie w moim organiźmie, w 21,5 td. U nas ratują od 22tygodnie, nam brakowała dwa dni, nie ratowali go mimo iż kwalifikował się wagą. Jego serduszko biło jeszcze 2 godziny po urodzeniu. Światełko dla córeczki. Dla każdej z nas okres narodzin i śmierci jest bardzo ciężkim czasem. Beata, mama Sandruni *03.06.2010, Aniołka Ksawusia *+24.10.2011, Kacperka *25.08.2012
|