Witam. Moja koleżanka z pracy urodziła synka z bardzo ciężką wadą serca. Lekarze nie dawali żadnych szans i doradzali przerwanie ciąży. Mały od razu po porodzie przeszedł operację ratującą życie. Teraz ma już półtora roku i ma się dobrze. Co będzie dalej to myślę, że nikt tego nie wie a nadzieja zawsze umiera ostatnia. Pozdrawiam serdecznie. Mama Aniołka Lenki ur/zm. 25.03.2014(40tc),ziemskiego Mariusza 14l, Eweliny 13l i Julianka ur.09.09.16