zrezygnowałam...już nie dawałam rady ale cieszę się że chociąż miesiąc mi się udało. powiem wam że świat jest naprawdę dziwny. Okazało się że porzucona dziewczynka która leżała z moim Antosiem na oddziale trafiła do tego pogotowia opiekuńczego, do którego zawoziłam mleko...i ona też to mleko będzie dostawać. Nigdy bym nie wpadła na to siedząc u Antosia wiele razy patrzyłam na tę dziewczynkę której nikt nie odwiedzał, że będzie dostawać moje mleko!naprawdę dziwne to wszystko... mama Niebieskiego Antoniego i Jana Pawła, ziemskiego Frania i świętego Antoniego Jana (ur. 29.09.2015 - 29 tc, zm.14.10.2015)
|