Witaj - niestety jest Nas tu wiele - i wiele ciąż niestety bez happy endu - choć wszyscy myślą - że jak ciąża to zawsze szczęśliwie rozwiązana. Nasze przypadki pokazują że życie płata okrutne figle - i to wtedy kiedy najmniej się tego spodziewamy - zadaje najsilniejszy cios. Ja jestem aniołkową mamą juz 2 lata 7 miesięcy - nigdy się z tym nie pogodziłam i nie pogodzę - tęsknę okrutnie za moim synkiem Jankiem - choć mam jeszcze ziemskiego Franka - to po śmierci jednego z dzieci życie jest już smutniejsze - ciągle drższysz o tych których masz w koło siebie i boisz się że nowu coś może złego się wydarzyć, bynajmniej ja tak mam. Przytulam mocno Ciebie i światełko dla piękej Emilii mama Janka