Jak mnie wzruszają takie sny...Są niesamowite...Normalnie chciałoby się tak co noc śnić o tych naszych Aniołkach-aż szkoda, że sobie człowiek nie potrafi tak zaprogramować, prawda? Spytam tutaj, bo widzę, że na poczcie pusto-jak się czujecie, Iwonko i Edytko? Mam nadzieję, że maluszki zdrowo rosną pod czujną opieką z nieba;) Za pozostałe dziewczyny trzymam kciuki, żeby się udało-na lato jest dobrze, bo jest mało infekcji. Gosiu, dzwoniłam wtedy, żeby zapytać o Amelkę-mam nadzieję, że to nie była córeczka tej Asi, która już wcześniej straciła synka...?
|