Iwonka życzę dużo siły, mobilizacji i przytulam mocno. Musisz być silna i radosna (choć wiem, że to trudne) dla Twojego maleństwa. Szymonek chyba nie chciałbym miec smutnej mamy - przynajmniej ja się tak mobilizuję, gdy mam napady totalnego załamania. Wierzę, że Szymuś jest cały czas przy tobie, tak jak Gabrysia przy nas - szkoda że tak rzadko daje znać o sobie, ale napewno jest. Mam na to dowody. np. gabrysia odeszła w piątek, a wnocy z soboty na niedzielę po 3 nad ranem w łóżeczku przygotowanym dla niej świecił się stary telefon komórkowy, który starsza córka tam zostawiła, a który wogóle nie działa! nawet nie chce się ładować. I swiecił tak długo, aż go wyłączyłam. Albo jak Matylda kiedyś poszła spać ze mną, ze swoim nowym misiem, poczułam jakby coś dotknęło mnie w policzek. Było to tak miłe uczucie (myślałam, że to komar), że nie miałam siły go odgonić. Potem usłyszałam jak coś spadło z łóżka ale nie miałam siły się ruszyć. Dopiero jak Matylda zaczęła płakac za misiem, to wstałam i szukałam go obok łózka, no bo słyszałam że coś spadło. i co? misiu był w łóżeczku, posadzony obok innych misiów i nie wiem jak się tam znalazł, bo dam sobie głowę obciąć, że Matylda na 100% go zabierała do łóżka do spania. A najlepsze jest to, że na podłodze nie było nic. Dużo mamy takich sytuacji i sa one w najmniej spodziewanym momencie. Wierzę, że Szymuś też napewno bawi się u was w domku, tylko sprytnie się jeszcze kamufluje, ale przyjdzie moment, że będziesz wiedzieć, że to on.
pozdrawiam ciepło i Szymonku najjaśniejsze światełka dla Ciebie przesyłam (*)(*)(*) "Wylane łzy matki w rozpaczy za dzieckiem, nigdy nie wysychają."
mama aniołeczków Igorek ur.zm.10.04.2014 Gabrysia ur. 13.02.2013 zm. 15.03.2013 oraz Matylda ur. 02.10.2009
|