U nas Kacperek zmarł w domku. Lekarz pytał czy chcemy sekcję, Najpierw się wahaliśmy się a potem powiedzieliśmy nie. Lekarz powiedział że pewnie coś nie wytrzymało. Czasami myślę że żle zrobiłam może byłabym mądrzejsza o to co naprawdę się wydarzyło. Jedno co wiem to to, że odchodził cichutko.