To była moja 4 ciąża nieplanowana, byłam tak zaskoczona że aż zła. Bałam się tak bardzo. Myślałam jak sobie poradzimy. I przyszedł ten dzień: 8+3, FHR-.I zbieg. Podpisałam coś że nawet pogrzebu zrobić nie mogę. Nie wiem gdzie jest moja Kruszyna. Całe Jej życie to ja, zmarła wtulona we mnie. I teraz co? Mam już troje dzieci, to maleństwo nie było nawet wypragnione, wyczekane, a Jego życie tak kruche było takie krótkie. Kruszyna nie zobaczyła rodzeństwa, rodziców, słońca. Zostałam ja pogrążona w bólu. I słusznie, mnie się należy. Czemu tak się stało, byłaś Kruszyno tak krótko. Nawet pogrzebu nie miałaś, wszyscy inni mają do tego prawo, a mnie zabrakło sił by walczyć ze szpitalną biurokracją. Dali mi coś do podpisania odbierając tym prawo do godnego człowiekowi pogrzebu. Śpij Kruszyno , gdziekolwiek jesteś...
|