Witajcie, 16.07 zostałam mamą Aniołka Tosi. W niedzielę 15.07 nie poczułam ruchów. Pojechałam do szpitala i usłyszałam wyrok, że dziecko nie żyje. Ciąża fizjologiczna, dziecko było zdrowe. To był dopiero 28 tydzień ciąży, miałam urodzić Tosie na początku października. Niestety poród indukowany. Po porodzie dostaliśmy z mężem małą, aby ją potrzymać i móc się z nią pożegnać. Była taka śliczna...,
|