To i ja chciałam "dołożyć" swoją historię... Podczytuję forum od dłuższego czasu.
Niecałe 4 miesiące temu w 30tc przestało bić serduszko mojego synka, Dawida. Moja ciąża była problemowa, ale wszystko wychodziło już na prostą, byłam pod stałą kontrolą lekarzy, bardzo o siebie dbałam, uważałam, dużo odpoczywałam. A jednak stało się - prawdopodobnie zawaliło łożysko, choć czekamy jeszcze na wyniki różnych badań. Synek był maleńki, ważył zaledwie nieco ponad kilogram. Nigdy nie pogodzę się z tą stratą. Codziennie jestem na grobie mojego Synka, upragnionego Dziecka.
|