Pierwszą rocznicę urodzin Frania świętowaliśmy sami z mężem. Nasze najbliższe rodziny mieszkają dość daleko ale owszem pamiętali, telefony były a od siostry i jej córeczek nawet specjalna urodzinowa niespodzianka zamówiona w kwiaciarni z dostawą na cmentarz... dla nas niesamowicie ważna niespodzianka. ( Zdziwiałam się że w takim małym miasteczku jak nasze można takie zamówienie w ogóle złożyć, a jednak, miłe zaskoczenie.) Świadomość, że pamiętają sprawiła, że Dzień ten był dla nas prawdziwym świętem, wyjątkowym i też wyjątkowo nieprzepłakanym... Rodzina zjechała się w rocznicę Śmierci Franusia, była Msza Św. rocznicowa, była kolacja rodzinna, wspólne wyjście na cmentarz...
Myślę, że to bardzo dobry pomysł. Jeszcze raz dużo sił dla Ciebie na ten jutrzejszy Wyjątkowy Dzień. Pozdrawiam. mama Franusia (7.03.2010 -14.04.2010) oraz Stasia, Julka i Wojtusia Moje Skarby! http://franciszekjakubkoziol.pamietajmy.com.pl
|