Myślałam, że im więcej czasu upłynie tym będzie mi lepiej, a wcale tak nie jest. Pamiętam jak chciałam żeby czas zaczął płynąć szybciej żeby już było odrobinę lżej. Nie wiem czy to jest normalne że po prawie dwóch latach cierpię wcale nie mniej. Może to przez to że jest wiosna i kojarzy mi się jak czekałam na synka, głaskałam się po brzuchu i mówiłam do niego że niedługo będziemy razem. Szykowałam ubranka, wybierałam z mężem wózek... Myślałam, że po dwóch latach może będę już mamą ziemską, albo będę w ciąży, a tymczasem jestem już po dwóch stratach. Smutno mi, tak strasznie mi smutno...
Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc) Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc) Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc) Pola (*27.11.2013 r. 39tc)
|