Ja też najpierw szukałam ukojenia w alkoholu. Nie było to picie takie żeby poczuć sie lepiej a takie do nieprzytomności. Nie wiem co chcialam tym zyskać,bo dzis wiem ze wcale mi to nie pomogło a wręcz teraz wszystko wróciło do mnie ze zdwojoną siłą. Alkohol to nie rozwiązanie,no moze chwilowe,ale nie przyniesie ulgi na dłuższą metę. Chyba nie ma takiej rzeczy która mogla by pomoc po stracie dziecka. Trzymaj sie jakoś choć wiem ze to nie jest łatwe. Mimo ze od śmierci synka niedlugo miną dwa lata to ja do dzis nie potrafie normalnie funkcjonować. Są lepsze dni i takich Ci też życzę. Tych gorszych narazie będzie więcej. Ściska Cię mocno.
DarMa - mama Aniolka Adasia (*+27.05.2010 r.38 tc) i Aniolka (+21.11.2011 r.9 tc)
Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc) Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc) Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc) Pola (*27.11.2013 r. 39tc)