Jakoś tak od kilku dni mam doła... Chyba przez to, że uświadamiam sobie coraz częściej, że ja dziecka już raczej mieć nie będę... Mam 30 lat, okazało się, że mam astmę, wypadałoby się odczulić czyli ze trzy lata minimum z głowy. Ale to właściwie nie o to chodzi... Największy koszmar jakiego doświadczyłam odbył się na sali operacyjnej (c.c.) więc po co miałabym tam wracać? Po co narażać się na traumę? Wiem, może kiedyś będę mieć do siebie żal, że nie spróbowałam, ale chyba nie jestem w stanie przezwyciężyć tego strachu... W weekend odwiedziny u bardzo dobrej koleżanki, która w październiku urodziła pierwsze dziecko. Hmm, znowu stres bo tak strasznie jej zazdroszczę, jak każdej innej z resztą... Tak bardzo bym chciała, żeby moja Zunia żyła... A to uczucie, które towarzyszy wszystkim spotkaniom z dziećmi jest nie do zniesienia...
Zuzka, wróć do mnie. Obiecuję, że będę się starała być najlepszą mamą na świecie. Tak strasznie tęsknię... (*) Kocham nad życie... Ola - mama Zuzi Aniołka (*+16-08-2007)
|