„odkryłam, że śmierć nie jest końcem czyjejś obecności. Że to jest tak jak z przyjaciółmi: nie ważne w jakiej części świata przebywają i jak często się widujemy. Sam fakt, że istnieją sprawia, że świat nabiera wartości. I tak samo jest z moimi dziećmi – to, że są, jest dla mnie ważniejsze niż to, jak daleko... I wiem, że ich pojawienie się i odejście było dla mnie czymś ważnym. Gdybym miała wybrać, to naturalnie wolałabym trzymać je w ramionach. Ale wolę, że jest tak jak jest, niż miałyby się w ogóle nie pojawić. Wiem już, że miłość jest silniejsza niż śmierć.”
|