Zbliża sie termin porodu. Bedzie to cieżki dzien.Chodzę do pracy, lecz w głebi duszy płaczę i pragnę siedzieć w domu.w pracy nikt nie wie o mojej sytuacji,denerwuje mnie jak ludzie są radości zadowoleni z życia. A ja siedzę i tak patrze na nich i chce mi sie płakać. Ale cóż muszę dac rade,muszę być silna dla Zuzi(*)
|