Nie ułatwię Ci podjęcia decyzji co do kolejnej ciąży bo każdy musi ją podjąc sam. Jednak powiem Ci że ja wiedziałam że ta ciąża nie będzie łatwa, ale nie wiedziałam że będzie aż taka trudna... Nie ma chwili żebym nie myślałam o tym kiedy mały się ruszał ostatnio. Przy każdym przebudzeniu w nocy zanim ponownie zasnę czekam aż sam się ruszy albo po prostu go zaczepiam. Boję się okropnie każdego dnia. Tego co może przynieść, jestem jednak pewna że warto ponieść to ryzyko. Nie żałuję też że tak szybko zdecydowałam się na kolejne dziecko. Wikuś mi Szymonka nie zastąpi, nie wypełni pustki i nie ukoi bólu, ale on już ma miejsce w naszym życiu jako nowy jego rozdział. Mam nadzieję że doczekamy szczęśliwego finału.
Pozdawiam, ------------------------------ Olek (11.04.09 42 tc) Szymonek (+20.09.2010 *21.09.10 41 tc) Wiktorek (20.01.2012 37 tc) i Maja (24.03.14 38 tc)
Tak trudno jest żyć gdy serce dziecka przestało bić...