Droga mamo Karolinki ... Mała Karolinka odeszła bo tak chciał BÓG, LOS, Życie...nie zadręczaj się, wiem że trudno się z tym pogodzić, ale właśnie widocznie tak miało być. Sama napisałaś że przestałaś rozmyślać i zastanawiać się co mogło być przyczyną...Zostaw to proszę, Karolince życia nie zwrócisz - no chyba że chcesz iść do sądu, to już inna sprawa, ale jeśli nie to proszę szukaj obecności córeczki tu i teraz i nie rozdrapuj ran na nowo, a to że innym maluszkom z podobną historią do Twojej Karolinki się udało, to tylko znaczy że dla nich życie ma inny scenariusz. Wiem trudne to i bolesne, rozumiem Cię - ja również mogłabym rozkładać swoją tragedię na czynniki pierwsze, ale wiem że to mnie niszczy, ból zostanie pewnie do końca życia, ale będę żyć i mojemu Adasiowi, Mateuszkowi będę pokazywać to życie... a Ty masz plany, chcesz mieć małe bijące serduszko pod swoim sercem, awansowałaś....Jesteś dzielna, fantastyczna, silna, wspaniała i taką masz córeczkę...Karolinka z pewnością jest z Ciebie dumna, Twoja biedroneczka wstaje rano i mówi, zobaczcie to moja wspaniała mama . . . {(**)}
Kasia
Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama
|