Agnes Pisałaś, wspierałaś, tłumaczyłaś... Słuchałam, czytałam jednym uchem wypuszczałam drugim, mówiłam sobie przecież to się nie uda... Jesteś mi bliska i bardzo "podobna" do przyjaciółki ze świata realnego (nie wirtualnego). Jeszcze pewnie nie raz upadnę, nie raz napiszę, że mi potwornie źle, że byłam głupia naiwna, że uwierzyłam, ze można życ, i w tedy proszę Cię napisz - pobuntuje się ale uwierzę...Przecież wszystkim Nam się udaje, lepiej, gorzej, szybciej, wolniej ale udaje!!!Myślę, że też dzięki Nam tu na forum. Te wszystkie mamy działają na siebie w większości jak balsam...Ty dla mnie jesteś zdecydowanie takim balsamem, który powoduje, że rana nie krwawi bardziej... Dziś jestem pełna optymizmu, że mi się uda, że muszę opiekowac się córeczką, że moi synkowie będą za to właśnie ze mnie dumni... Życzę Tobie i wszytskim na tym Forum i na Świecie, takiego słońca jakie dziś ogrzewa moją duszę... Ściskam i mocno Cie tulę, Ps Zapaliłam dziś prawdziwy znicz dla Twojej Madzi, a teraz ten (*)(*)(*) Niech Nasze Aniołki spoczywają w pokoju, są szczęśliwe i dadzą Nam znac od czasu do czasu, że są z Nas dumne i są obok. {(**)}
Kasia
Mateuszku {*} Adasiu {*} Każdego dnia kocham Was bardziej... Dziś - jeszcze więcej niż wczoraj, a i tak mniej niż jutro. Wasza na zawsze Mama
|