dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła..Hits: 347
EwelinaW  
28-02-2011 00:04
[     ]
     
Popieram w 100%! Kontakt z ludźmi, to jest zbawienie. Nawet, jeśli rozmawiając z nimi, ich problemy i żale wydają się takie błache, nawet jeśli rozmawiając o absurdalnych tematach, myslimy o naszych dzieciach, to własnie to jest ten krok do życia wśród żywych, normalnie żyjących ludzi. Nawet wtedy, gdy ktoś nieświadomie dowali coś tak, że łzy nam stają w oczach.
najgłupsze teksty, które usłyszałam, to: "przepraszam, że nie byłem na pogrzebie, ale miałem ważną wizytę u dermatologa" (dziewczyny, mimo, że to usłyszałam po niespełna dwóch tygodniach od pogrzebu, myślałam, że koledze z roku wybuchnę śmiechem w twarz! byłam na uczelni dość szybko, żeby dali mi czas do września z zaliczeniem egzaminów); kolejna osoba, to szanowny 'wielki' pan prof. nadzw. (czyli taki g.wniany): 'nie obchodzi mnie, że pani dziecko zmarło' (j.łam drzwiami aż budynek zadrżał i poskarżyłalm się jego zwierzchnikowi, że mnie facet przepraszał), ale przykre było, gdy usłyszałam od człowieka, którego uważałam za swojego przyjaciela i powiedział tak: "przykro mi,że Zuzia zmarła, ale wszyscy wiedzieliśmy, że nie ma szans, a ja na pogrzebie nie byłem, bo miałem ważną sprawę. A co Ty robisz na uczelni? chcesz studiować???". Od tamtej pory nie zamienilismy ani jednego słowa...
Zaczynając nowe życie, wśród tego samego otoczenia, trzeba być przygotowanym, że bliskie osoby mogą stać się całkowicie obce, natomiast te, z którymi wymienialiśmy tylko 'cześć', otworzą dla nas swoje serca (tak było u mnie przynajmniej).

Co do wyjazdu. Nie zdecydowałabym sama o tym wyjeździe. Za mnie decyzje podjęły przyjacióły z mężem. Kupili bilet, wsadzili kase w portfel, rodzice zawieźli do Krakowa na lotnisko. sama to ja się spakowałam, pakując tam też łzy. (mąż pewnie by o czymś zapomniał). Jechaliśmy z Lublina, a ja całą drogę myślałam o tym, że może się samochód zepsuje i nie zdążę na samolot(?).Stety zdążyłam. Za co dziś jestem wdzięczna przeogromnie.
Łaziłam po tym Rzymie (musiałam czekać na przyjaciółkę, która miała dużo wcześniej zabukowany bilet z Katowic, mimo że mieszkamy obok siebie) i się zgubiłam. Mapa mi się nie zgadzała z tymi wąskimi uliczkami. Już zaczynało się robić ciemno, a ja nie wiedziałam gdzie jestem i nie mogłam spotkac osoby, która mówiłaby po angielsku. Ze łzami w oczach stanęłam,nie widząc co robić, gdzie iść (a wiecie,że każda porażka, to mega frustracja), siadłam na krawężniku, podniosłam głowę, a po drugiej stronie ulicy Kościół Św. Zuzanny...poryczałam się, znów otworzyłam mapę i miałam stądbardzo prostą drogę do miejsca, do którego miałam dotrzeć...Piękne, prawda?
Z tego całego wyjazdu,gdzie miałam okazję widzieć najpiękniejsze zakątki świata, najbardziej pamiętam, jak siedziałyśmy na byle jakimi placu, czekając na godzinę otwarcia wypożyczalni samochodów, na walizkach, po kilkunastu godzinnej podróży pociągiem i promem, a ja powiedziałam, że jak wrócę do Polski, to pójdę do psychiatry, że zrobię wszystko, żeby ratować to życie, które jeszcze przede mną i chce być bllisko męża...i rozmowy, rozmowy...
O grobik byłam spokojna. Mąż dbał nie gorzej niż ja. tak samo moi rodzice:)
Ja bardzo chciałam jeszcze poczuć się szczęśliwa. Choć jednocześnie nie potrafiłam znaleźć sposobu na odzyskanie radości życia. Starałam się po prostu żyć. I nie mówię tu o wymuszanych usmiechach, a o zwykłych czynnościach, które są składową naszej codzienności. Nasza codzienność, to życie, a życie, to szczęście...
Nie szukajmy 'super recepty' wpuśćmy do domu codzienność- zakupy, jedzenie, fajny film, spacer, przyjaciele, rodzina...błachostki, które sprawiają przyjemność, pozwolą na większepoczynania, podejmowanie ważniejszych decyzji. Małymi kroczkami do przodu...

Dziewczyny...'złe dni' wracają...Nie ma co się oszukiwać...W zeszłym tygodniu dopadły mnie we śnie wspomnienia najgorszych ataków padaczki, jakie miała Zuzia. Przez dwa dni nie mogłam się w moim życiu odnaleźć. Ból skręcający wnetrzności, uśmiech do mojej drugiej córki a w gardle wszystko ściska, wyrzuty sumienia, niepokój, czy aby na pewno zrobiłam dla Zuzi wszystko! Od tego nie da się odciąć i uciec. Tu nie pomoże wyjazd...Z tym trzeba żyć...ale musimy mieć świadomość, jakim macierzyństwem zostałyśmy obdarzone. Jak ciężkim, jak bolesnym... i jak wyjątkowych dzieci jesteśmy matkami...ich nigdy nikt nie zastapi. To poczucie braku fizycznej obecności jednego z naszych członków rodziny będzie zawsze. nasze niespełnione marzenia i plany wobec naszych córek i synów. Ale...ten brak nie jest murem nie do pokonania do szczęścia i miłość.

Pozdrawiam Was Wspaniałe Mamusie:)

p.s. mój króciutki wyjazd z mężem też byłbardzo udany, bo wśród naszych przyjaciół. I rozmawiając o ciążach, opiece nad dzieckiem, potrafiliśmy mówić o Zuzi, a i Ci nasi przyjaciele sami pytali o pewnw aspekty fizyczne, czy nawet o kwiatki na cmentarzu bez rumieńców i spuszczonego wzroku. Mamy to szczęście mieć takich przyjaciół. dlatego też Zuzia ciągle jest...Jej ciocie i wujowie chcą o niej pamiętać, nie wymazali jej z aszego życia, tylko dlatego, że umarła fizycznie.
Spróbujcie dostrzec, jak wiele osób pamięta o Waszych dzieciaczkach, mimo że o nich nie mówią za każdym razem, jak sie z Wami spotykają

Rozpisałam się.. (?????) hehe.

Buziaki Laseczki



Mama Królewny Zuzi(*)
i Księżniczki Natalki
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 
"Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."

  Temat Autor Data
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- ciąża a wiek KarolciaiJa 24-02-2011 17:04
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- ciąża a wiek KG 24-02-2011 19:25
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- ciąża a wiek MamaAdasia 24-02-2011 19:32
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- ciąża a wiek KarolciaiJa 24-02-2011 20:03
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- ciąża a wiek KG 24-02-2011 20:41
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- ciąża a wiek agnes75 25-02-2011 07:56
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. KarolciaiJa 24-02-2011 20:12
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. KarolciaiJa 25-02-2011 17:11
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. EwelinaW 25-02-2011 17:18
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. KarolciaiJa 25-02-2011 17:23
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. malgoska 25-02-2011 17:40
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. KG 26-02-2011 21:07
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. EwelinaW 27-02-2011 17:15
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. KG 27-02-2011 20:46
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. KarolciaiJa 27-02-2011 20:57
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. KarolciaiJa 27-02-2011 20:59
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. KG 27-02-2011 21:16
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. KarolciaiJa 27-02-2011 20:51
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. KG 27-02-2011 21:10
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. KarolciaiJa 27-02-2011 21:55
*  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. EwelinaW 28-02-2011 00:04
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- 27.10 -27.11.2010 to już 4 miesiące KarolciaiJa 27-02-2011 20:45
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- 27.10 -27.11.2010 to już 4 miesiące Magdalex 27-02-2011 20:46
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- 27.10 -27.11.2010 to już 4 miesiące KG 27-02-2011 20:49
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- 27.10 -27.11.2010 to już 4 miesiące KarolciaiJa 27-02-2011 20:54
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- 27.10 -27.11.2010 to już 4 miesiące patrycja grzybowska 27-02-2011 22:30
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- 27.10 -27.11.2010 to już 4 miesiące KarolciaiJa 28-02-2011 07:54
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. Ania P 28-02-2011 06:51
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. KarolciaiJa 01-03-2011 07:34
  Re: Karolcia - gdy ktoś kto mi jest światełkiem, gaśnie nagle w biały dzień..- miesiąc szczęscia, tydzień radości w domu, cyk..iskierka zgasła.. KG 01-03-2011 11:58
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora