Mi też jest tak bardzo smutno i źle.Tygodnie mijają a ja wcale nie czuje się lepiej i choć mówią,że nie wolno nam aniołkowym rodzicom płakać to ja nie potrafie.Budze się ze łzami w oczach i taki jest cały dzień.Popłakuje po kątach żeby nikt nie widział bo oprucz męża nikt tego nie rozumie.Koszmar trwa i chyba już się nie skończy.I ten 1 listopad....Miliony światełek dla Amelki i Wszystkich aniołeczków.**************** mama Bartusia Agata88