dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczkiHits: 839
izolda  
25-09-2010 16:48
[     ]
     
witam od dlozszego czasu sie przymiezam aby zaczac kozystac z tej strony i chyba to jest ten dzien w ktorym moge opisac swoja strate bol i wielkie cierpienie mam juz czworo dzieci z poprzedniego zwiazku po rostaniu z poprzednim partnerem dosyc szybko znalazlam swoja druga polowke i po pewnym czasie doszlismy do tego ze bardzo chcemy miec dziecko po nie dlugich staraniach tak tez sie stalo dwie wyczekane kreseczki bylismy bardzo szczesliwi termin porodu mialam na 14.09.2010 30czerwca od godz 18 zaczol strasznie bolec mnie krzyz ale myslalam ze to z przemeczenia jednak tak nie bylo po pol nocy bylismy w szpitalu lekarz na izbie przyjec mnie zbadal powiedzial ze porod sie zaczol zrobil usg i powiedzial ze dziecko ma za slabo rozwiniete pluca podawali mi kroplowki trafilam na porodowke lezalam tam do 10 rano ale porod sie nie odbyl a ja tak bardzo cierpialam z bolu pielegniarka twierdzila ze ja symuluje ze nie mam zadnych skurczy bo tak wynikalo z ktg trawilam na oddzial patologi i ciazy tam tez zadnej pozytywnej opieki nie bylo lezalal jeczalam z bolu do godz 18 moj partner poprosil pielegniarke aby ta wezwala lekarza a ta przyszla i podala mi nospe mowiac ze to pomoze o godz 18.40 sama poszlam do gabinetu lekarza aby mnie zbadal zbadal i powiedzial do tej pielegniarka w tej chwili na porodowke!o 19.20 przeszla moja kochana coreczka moglam ja przez chwile potrzymac i zabrali ja na oddzia noworodka dostala 8 punktow wazyla 1500gram 42cm to byl 30 tydzien ciazy zobaczylam ja na drogi dzien w inkubatorze byla taka malutka miala dlugie piekne wloski sliczna jedna z pielegniarek nazwala ja sikoreczka jej waga spadla do 1320gram podawali jej moj pokarm po trzech dniach zostala odlaczona od tlenu samodzielnie pieknie oddychala ja po 4 dniach zostalam wypisana do domu przyjezdzalam aby dowozic pokarm dowiedziec sie o jej stan zdrowia zaczela przybierac na wadze badania byly dobre w piata dobe zycia pani ordynator powiedziala pielegniarce aby wyjela ja z inkubatora i dala mi ja potrzymac o boze jaka to byla radosci mam swoja ukochana coreczke w ramionach lzy mi plynely po policzkach ze szczescia przez kolejne dni tez ja wyciagano z inkubatora abym mogla ja tulic w ramionach opowiadalam jej o rodzenstwie jak bardzo ja z tatusiem kochamy 11lipca gdy pojechalam do szpitala dac pokarm pielegniarka zapytala co jadlam bo mala boli brzuszek odpowiedzialam powiedziala aby nie jesc bananow bo boli ja brzuszek masowalam ja serce mi pekalo ze cierpi ale nic nie moglam zrobic wrocilam do domu nie moglam przez chwile usiedziec na miejscu gdy pojechalam nastepnego dnia pani doktor zabronila wejsc mi na oddzial mowiac ze moje dziecko jest w bardzo zlym stanie pomyslalam ze to pomylka nie moglam przestac plakac siedzialam na korytazu z partnerem czekajac az ktos wyjdzie i powie o co chodzi po prawie godzinie przyszla pani ordynator tlumaczac ze dziecko ma martwicze zapalenie jelit ze to jest barzo czeste u wczesniakow ze dwa razy ja reanimowano ale ze jest w tej chwili stabilna i ze nie daje zadnej gwarancj na przezycie nogi sie podemna ugiely twierdzila ze nie ma potrzeby aby dziecko zostalo przewiezione do szpitala dzieciecego w olsztynie bo przeprowadzala konsultacje z chirurgiem przez telefon mielismy czekac w domu i czekac na informacje ze szpitala o godz 15.40 zadzwonila pani ordynator ze dziecko jedzie do szpitala dzieciecego w stanie agonalnym gdy tam trawilam lekarz przeprowadzi wywiad gdy mu powiedzialam ze dziecko bylo wyciagane z inkubatora zlapal sie ze glowe co chwila dzwonilam do szpitala aby sie dowiedziec o jej stan chcialam zostac przy niej ale nie pozwolono to byl oiom zadzwonilam o 19.30 i sie dowiedzialam ze moj aniolek odszedl na zawsze piec minut temu nie wiem kto zawinil jak mam sobie radzic bardzo bym chciala znow miec mala istotke ale tak bardzo sie boje a jesli juz to po jakim czasie powinnismy zaczac sie starac?anioleczek Amelka*02.07.2010 +12.07.2010 
izolda

  Temat Autor Data
*  jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki izolda 25-09-2010 16:48
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki Joannap 25-09-2010 16:58
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki AlexD2712 25-09-2010 17:53
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki goska01 25-09-2010 18:01
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki mag_p 25-09-2010 19:48
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki smutna mama 25-09-2010 23:02
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki patrycja grzybowska 27-09-2010 19:17
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki annasuchta 28-09-2010 15:48
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki goska01 25-09-2010 18:02
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki EwaSw 26-09-2010 05:51
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki Nadia7 26-09-2010 08:41
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki dora81 26-09-2010 13:06
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki sylwia1975 26-09-2010 14:04
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki Alicja74 27-09-2010 20:08
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki izolda 12-11-2010 23:09
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki Joannap 13-11-2010 09:22
  Re: jak mam sobie poradzic ze strata swojej ukochanej coreczki Alicja74 13-11-2010 10:20
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora