Nie Marzenko, karetka zawiozła Antosia do Klinicznego Szpitala Dziecięcego na Litewskiej, bo na początku trafił na hematologię z podejrzeniem niedokrwistości, ale po 2-3 godzinach, gdy okrutna prawda się ujawniła został przeniesiony na OIOM, ale konsultowny był przez specjalistów z m.in CZD i tam byłaby 1 operacja, ale stało się inaczej...Osobiście się, więc nie spotokałysmy, ale to te same drzwi, tylko w innym miejscu...Te miejsca tak łączą, tyle dramatów, łez, bólu...Jak ja zazdrościłam tym mamom, które wychodziły zza tych drzwi z ulgą, radością na twarzy, że już jest dobrze. Rozum mówił jedno, ale serce ciągle wierzyło. Pisałaś, że jesteś z Lublina. Znam Lublin, bo spędziłam tam 5 lat studiów.Pozdrawiam gorąco i trzymam kciuki za jutro. Pozdrawiam ciepło. ------------------------ Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php
|