Mogę tylko się modlić...gdzieś głęboko w sercu i duszy...choć i na tę modlitwę czasem brak sił.
Ciągle wraca -pytanie DLACZEGO???
i znikąd odpowiedzi...
Patrzę na dzieci które rodzą się w mojej rodzinie,w rodzinach znajomych i...serce mi się rozrywa. Nie z zazdrości...
Z żalu,tęsknoty za moja córeńką,z żałości za utraconym drugim dzieckiem-może to byłby synek?
Patrzę na te dzieci i myślę ile szczęścia mają te matki.Myślę -czy one o tym wiedzą? Nieraz klną bo nie śpią,bo piersi bolą,bo maleństwo beczy... Ile bym dała za te bolące piersi,za te nieprzespane noce,za płacz dziecka...
One o tym nie myślą... Wy - Matki Aniołków tak...
Modląc się jestem przy Was...
Dla Twoich Aniołków ,dla moich,dla wszystkich... Oby było ich jak najmniej...
Mama Aniołka Lenki(38tc)i Kropeczki(8tc)
|