Małgosiu, przez pierwsze tygodnie czułam taką wieź z moim synkiem jakby był tu gdzieś niedaleko. I mimo że odszedł cieszyłam się Jogo bliskością. potem jakby był coraz dalej a mi było coraz gorzej Ciesz się kochana i wyciągaj jak najwięcej z "waszych spotkań" cieplutko Cię pozdrawiam Edyta