chociaz.. jestem niesprawiedliwa... moja przyjaciolka od czerwca dopomina sie, ze chce pojechac ze man do Alusia.. ale ja nie mam dla niej czasu, zawsze sa inne rzeczy, ktore musze zrobic i inne osoby, z ktorymi sie spotykam.. Nie potrafie wybaczyc 'zyciu' ze ona urodzila zdrowa i piekna corke podczas, gdy ciazy wcale nie chciala, a ja mimo, ze tak bardzo wyczekiwalam Alusia lub Antosi nie mam kogo dzis przytulic do piersi :( chyba dlatego sama ja wciaz odpycham :( Mama Aniolkow moich ukochanych... 'Aniol przybyl i odlecial. Raj jest jego domem'.
|