To nie tak, że nie chce być biologiczną mamą. Ja chciałabym być mamą, chciałabym przekazać mojemu dziecku swoją wiedzę, wiarę, spojrzenie na świat i ludzi, chcę nauczyć mojego potomka miłości i poszanowania dla ludzi, uczciwości i pracowitości, a przede wszystkim chce mu pokazać miłość, chcę mu pokazać jak mocno można kochać i troszczyć się o drugą osobę. I nie ma tu znaczenia czy moim potomkiem będzie mój biologiczny czy adoptowany dzidziuś, moim potomkiem będzie Dziecko, które będę kochać całym sercem, które wychowam i któremu przekażę swoją miłość, ciepło i troskę matczyną. O każde swoje dziecko będę się martwić i drżeć ze strachu o jego życie, nad każdym dzieckiem będę się nachylać i sprawdzać czy dobrze oddycha, i czy wogóle oddycha, każdemu podłączę czujnik monitora, aby sprawdzić poprawność oddechu. Każdemu zrobię badania i o każde będę walczyć tak jak o Tomcia, bo będę jego Mamą.
Dla swojego Dziecka rzucę pracę i będę siedzieć dzień i noc w szpitalu, tak jak z Tomciem, jeśli zajdzie taka konieczność. Choć mam nadzieję że nie - sama wiesz, że każde moje Dziecko, biologiczne czy adoptowane może okazać się chore. I dla każdego zrobię to samo - bo będzie moje.
Pewnie że się boję. Była bym głupia, samolubna i egosityczna, gdybym się nie bała. Tylko Bóg się nie boi. Strach jest ludzki i nieodzowny, i uczy pokory a także dodaje sił w najgorszych chwilach. Boję się. Chcę żeby moje następne Dziecko wiedziało, że ma starszego brata ale nie chcę aby kiedykolwiek pomyślało, że jest zastępstwem za Tomcia, chcę żeby było, a raczej czuło się wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju. To najtrudniejsze do wykonania, to prawdziwe wyzwanie od losu - zarówno przy Dziecku biologicznym jak i adoptowanym.
Nie uciekam od biologicznego rodzicielstwa. Wiem, że to może tak wyglądać. Ja poprostu uważam że mam w sobie tyle miłości i wiary, którą mogłabym okazać innemu Dziecku, biologicznemu i adoptowanemu, że ono nawet nie odczułoby że nie jest moim biologicznym. Takie dzieci czekają na miłość i na rodziców, a to nie ich wina że ktoś kiedyś ich nie chciał, że zapomniał o ich istnieniu, że nie chciał ich pokochać. Uważam że można wychować dwoje dzieci tak aby nie poczuły one różnicy, co do swojego biologicznego pochodzenia.
Tak właśnie myślę. Muszę przyznać że skłoniłaś mnie do myślenia nad tematem. Chętnie odpowiem na inne pytania. buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|