Droga Agato! Też jestem mamą Aniołka Zuzi. Tak jak Ty straciłam swojego upragnionego dzidziusia po prodzie, też przez niekompetencje lekarzy i też w 38 tc. Moja Zuzia też była zdrową dzidzią, tylko, że już nie miała siły walczyć, odeszła dwie godziny po tym jak się pojawiła na świecie. Tymbardziej to boli, bo wiemy, że nasze dzieci mogłyby być teraz z nami gdyby nie banda patałachów. Jakbyś miała ochotę pogadać to mój nr gg 4072774 (na ogół jestem niewidoczna). Dla naszych małych Myszek (***) Ola Mama Zuzi Aniołka
|