A wiesz, mnie się wydaje, że Twoja Zuza dowiedziała sie Tam, w Górze o Twojej chorobie i pobiegła pędem do Pana Boga, żeby Cię ratować.... I pewnie chodziła za Nim krok w krok i nagabywała, żeby Cię ocalić... No i po prostu nie mógł nie posłuchać.... Dla Twojego Aniołka [***********] Ludzie odchodzą, ale miłość pozostaje.
|