Dzisiaj mija 20 dni jak Martynka odeszła.Nasi znajomi zaproponowali nam wyjazd jednodniowy nad morze,miała z nami jechac tez teściowa z mojego męża siostrzeńcem,niestety odwołali ten wyjazd twierdzac,ze boją się o małego gdyż przysnila sie jego mamie martynka.My odebralismy to tak,jaby sie bali,ze my mu cos zrobimy,ze sie boja ze przez nas oni tez moga stracic dziecko.Ja nawet odebralam to tak,tak jakbym to ja byla winna smierci naszej ksiezniczki i ze to mnie sie boja,ze moglabym cos zrobic temu dziecku.Nie wiem co mam o tym myslec.Boje sie wychodzic z domu,tych spojzen ludzkich mama aniolka Martnki(*14.04.2006 + 17.07.2007)
|