dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

list od AniołkaHits: 389
patrycja grzybowska  
20-02-2007 16:28
[     ]
     
" KOCHANY TATO"

Wiem że mnie nie widzisz,nie słyszysz i nie możesz dotknąć...ale ja jestem..istnieje..w Twoim życiu,snach Twoich,Twoim sercu...Istnieje. Kiedy byłem tam na dole,w ciepłym brzuchu mamy godzinami zastanawialem sie jak to będzie kiedy będę już przy Was,w tym miejscu o którym opowiadaliście mi gładząć po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogliście spać.Ja wsłuchany w twoje opowieści i kojący twój głos chłonąłem każde słowo, każdą informacje a potem cichutko żeby mamy nie obudzić kiedy wreszcie usypiała marzyłem. Wyobrażałem sobie to cudowne miejsce i ciebie tato i mamo jak wyglądacie .Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu było dziesięć palców i zastanawiałem sie czy jestem do ciebie podobny...Chyba nie-myslalem-bo ty pewnie jesteś piękny a ja taki dziwny,pomarszczony...no i po co mi dziesięć palców -myślałem? A potem nagle wszystko sie jednego dnia zmieniło. Mama płakała głośno głaszcząc brzuch a ty cały czas byłeś obok niej dziękuje że trzymałeś ja za rękę że mówiłeś do mnie że całowałeś brzuch i już nie było opowieści. To było jak wyrok . To nie może być prawda-mówiliście -godzinami . Słuchałem teraz jak płaczesz ty i mama ,krzyczysz,prosisz i błagasz.A ja nie wiedziałem o co i dlaczego? Chciałem Cię bardzo pocieszyć mamę więc wywracałem fikołki żebyś poczuła że ja tu jestem i kocham was , ale wtedy mama i ty płakałeś jeszcze bardziej.
A potem nadszedł ten straszny dzień. Zobaczyłem ze ktoś świeci mi po oczach,straszne światło wpadało w głąb ciebie, nie wiem skąd a mama powtarzał ze będzie dobrze,musi być. Ale płakałeś w ukryciu \żeby nikt nie słyszał - ja słyszałem .Kiedy nagle wszystko zrobiło się czarne a mnie wciągnęło coś i pchało mocno zrobiło się cicho. Ktoś już trzymał mnie na rękach ale to nie byłeś ty ani mama ty. A potem usnąłem i kiedy otworzylem oczy,wszystko wkoło mnie zalewał błękit w każdych odcieniach. Byłem ten sam-mały,pomarszczony i z dziesięcioma palcami u rąk. Ale ciebie nigdzie nie było. Tak bardzo się bałem Obok mnie siedział rudy chłopczyk i uśmiechnął sie do mnie. Witaj-powiedział. Gdzie moja mama i tata-zapytałem? I wtedy on opowiedział mi wszystko. Ze nie każde dziecko trafia do swoich rodziców ,i ze nie niema związku jak bardzo oni kochali i chcieli,ze teraz tu jest moje miejsce,posrod innych małych Aniołków. Ze będzie mi was brakowało ale musimy oboje nauczyc sie żyć bez siebie. I musialem nauczyc sie tak żyć, Nie, nie było mi łatwo,plakałem tak jak wy wtedy i cierpiałem tak jak wy wtedy. Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam wielu przyjaciół,wiele zabawy,wiele radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łace,tato. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny,mężow,żony,dzieci żeby mogli się z nimi spotkać. Możesz być ze mnie dumni , kochani rodzice. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No..czasem tylko robimy sobie psikusy i troszkę narozrabiamy kiedy skrzydełkami zahaczamy o klomby kwiatów, ale wiesz... jak się bawimy w berka to czasem nas ponosi...Kiedy tu się znalazłem mój przyjaciel wytłumaczył mi też że nie mogę kontaktować sie z tobą osobiście..czasem tylko pojawić sie w twoich snach ale nic więcej. Ostatnio jednak zacząłem robić sie powoli przezroczysty i skrzydełka mi nie działają jak kiedyś. Przyjaciel popatrzył ,pokiwał smutno głową i zabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i naglę CIĘ zobaczyłem, Wiedziałem że to ty, poznałem twój głos. Stałeś tam razem z mamą tam w deszczu i ona płakała powtarzając że tak bardzo cierpicie ,że tak bardzo tęsknicie ,ze nie chcecie już żyć....Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że musimy coś zrobić, żeby Wam pomoc.Bo nie możesz ty i mama tak dalej cierpieć, musisz żyć bo wobec ciebie jest jeszcze wiele planów które musisz zrobić. że są gdzieś dzieci którym musisz pomoc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką jak tą która teraz powoduje twój wielki ból. Musisz być silny dla mamy ona cię teraz potrzebuje nie tylko teraz ale i zawsze. Więc piszę do ciebie tatusiu kochany ten list, pierwszy i ostatni. Musisz wsiąść się w garść,musisz się uśmiechać, żyć, dzielić się radością z innymi. Ja cię bardzo mocno kocham i wiem ze to z mojego powodu mama często płacze ale tak nie można. Proszę pomóż jej przejść przez to wszystko teraz nie może być sama. .Każda twoja i mamusi kolejna łza powoduje że moje skrzydełka znikają. Kiedy ty sie poddasz ja tez zniknę, Tu na górze istnieje dzięki tobie i mamie dzięki waszym myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym myślą . Bo kiedy będziesz cały czas tak strasznie rozpaczać to żal zaleje twoje serce, smutek przesłoni ci świat i będziesz tylko myślał o tym co strąciłaś. Zapomnisz o mnie. Nie ,nie zaprzeczaj ze nigdy nie zapomnisz. Pamięć to zachowanie w sobie tych radosnych chwil a ciebie pogrąża smutek-on nie jest dobry. Każdy twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki tobie mogę zrobić jeszcze tyle dobrego. Żebyś widział tą radość kiedy znajduję najbliższych ludziom którzy tu trafili...Z twojego szczęścia czerpie swoja sile. Proszę tato żyj dalej i zachowaj mnie w sercu i myślach. Bo nie długo poza smutkiem nie będzie już tam miejsca dla mnie... Kocham was tato i mamo..I nie jesteście sami-pamiętajcie .I nie mów że mnie już nie ma! JESTEM. Zobaczysz mnie w oczach swoich dzieci, usłyszysz w radosnym ich śmiechu, poczujesz kiedy przytulać je będziesz i kołysać do snu. Ja tam zawsze będę, zawsze przy tobie.Zawsze. Tylko proszę bądź przy mamie i żyj bo wasz smutek powoduje że znikam...a wtedy nic już nie będzie..mnie już nie będzie,,, Choć tak naprawdę widziałem cię kilka razy to ja byłem , jestem i będę razem z wami aby wam towarzyszyć w waszej wspólnej drodze życia, ja istnieje dzięki wam a wy jesteście razem dzięki mnie. Już się nie boje kocham cię.
. Pamiętaj o mnie zawsze ja istniałem. Ten list to taki mało znaczący prezent ode mnie dla ciebie.
KOCHAM CIĘ TATUSIU!

ANDRZEJEK 
mama- ANDRZEJKA ur.w 24 tyg.ciązy (ur.30.11.2006- zm. 3.12.2006)
mama 6 letniej Amelki
i malutkiego Antosia

  Temat Autor Data
*  list od Aniołka patrycja grzybowska 20-02-2007 16:28
  Re: list od Aniołka tusia911 20-02-2007 17:00
  Re: list od Aniołka Ewa Niewęgłowska 20-02-2007 17:20
  Re: list od Aniołka sillke(mama Remika) 20-02-2007 20:25
  Re: list od Aniołka agawie 20-02-2007 21:15
  Re: list od Aniołka Angel 20-02-2007 21:30
  Re: list od Aniołka becia91 20-02-2007 22:45
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora