ja swojego Aniołka straciłam w 9tc 19.11.2001r.Jedyna pamiątka jaka mi pozostała to wypis ze szpitala, jedyne potwierdzenie że byłam w ciąży.Choć minęło 5 lat ja ciągle pamiętam o swojej pierwszej Kruszynce.Dziś mam dwójkę wspaniałych dzieci, chłopca i dziewczynkę, ale w moim sercu na zawsze zastanie mój Aniołek.Ktoś kto tego nie przeżył nie zrozumie co czuje się w takiej chwili, tego strasznego bólu, bezsilności i złości, że to mnie spotyka.
|