Ten wiersz napisała moja babcia, po ¶mierci naszego synka a jej jedynego prawnuka. Gdy czytałam ten wiersz, łzy same płynęły mi po policzkach. Dziękuję babci. Franusiu byłe¶ rado¶ci± całej rodziny. Franu¶ – Aniołek!
Kiedy przybył do niebios, znalazł się przed Panem, Widać było u Niego oczka zapłakane, Bóg zapytał : „Dlaczego ty dziecino płaczesz ?”, Nie umiał mówić, iż tu jest całkiem inaczej !
Nie ma mamy, ni taty- kto mnie ukołysze, Jak został przeniesiony, w tę niebieska ciszę, Bóg znał jego my¶li, więc mówić nie musiał, Pomy¶lał- co może uczynić dla Franusia.
Zbliżył się do aniołka, otarł mu oczęta, Dobrze wiedział, że ziemskie pieszczoty pamięta, Ażeby mu tych pieszczot tu nie brakowało, Podszedł doń i pogłaskał łys± główkę mał±.
Jak mogę cię pocieszyć ? Skrzydełka ci stworzę, A Franu¶ się odezwał: Dziękuję ci Boże ! Cudem podrósł i chciał na imieniny taty, stan±ć w drzwiach, jeszcze swojej ukochanej chaty.
Pan Jezus kocha dzieci, jako dobry ojciec, Rzekł: fruń dziecię i tak swoje oczęta pociesz, Tylko zaraz powracaj, by bram nie zamknięto, Franu¶ pofrun±ł, jak ptak, z buzi± u¶miechnięt±.
Tak zostało spełnione, to życzenie jego, Wpadł, jedynie na moment do domu swojego, Zobaczył swych rodziców, lecz go niewidz±cych, Posłał pocałunek, aż z nieba gor±cy.
Już nie płakał, obok niego lecieli anieli, Starsi, którzy go pod swoj± opiekę wzięli, Razem z nim Kochanowska Urszulka leciała, Mimo całego wieku się nie postarzała.
Więc Franu¶ razem z ni±, w chórze anielskim ¶piewa, Radosne echo na całe niebo rozbrzmiewa ! Zofia Pawłowska
|