Chcę odejść do mojej Mai ale czy Bóg mnie weźmie??? Byłam dzisiaj na cmenatrzu i poczułam się tak strasznie źle. Świeciło słonko a ja czysciłam grób, podlewałam kwiatki i zapalałam znicze płacząc przy tym strasznie. Zadawałam sobie tysiące pytań. Jednym z nich było: dlaczego zamiast pielegnować moją jedyna córeczkę, tak bardzo upragnioną, myć Ją, smarować oliwkami, karmić piersią, chodzić na spacerki, opowiadać cos to ja siedze przy Jej maleńkim grobie, płaczę, zadaje sobie tysiace pytań, na które nigdy nie poznam odpowiedzi, myję grób??? Dlaczego Bóg najpierw dał mi takie szczęście, zaszłam w ciażę, 33 cudowne, szczęśliwe tygodnie ciąży a za chwile mi Ją zabrał?? Dlaczego !!?? Dlaczego nie ja tylko Ona poszła do nieba??? Stałam przy grobie i Ją przepraszałam, ze nie mogłam Jej uchronić od śmierci, jak matka powinna chronić swoje dziecko. Nie potrafiłam tego. Tak bardzo bym chciała połozyć sie koło Ciebie kochanie. Wiem, ze muszę tu być bo mam 2 synków i dla nich muszę być, ale dlaczego nie przy Tobie?? Jesteś tam sama, bezemnie. Kocham Cie, ale nie wiem jak długo wytrzymam. Śpij słodko moja maleńka Majeczko(***)
"Miało być dobrze nam jak w marzeniach Jak to jest? Czemu czas wszystko zmienia. Każdy z nas chciałby mieć trochę ciepła Jest mu źle kiedy juz tego nie ma."
KOCHAM CIĘ MAJECZKO i bardzo tęsknię- mamusia
http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec392.htm
|