Jestem na forum dopiero 2 dni , a po wczorajszych wiadomościach od Was czuję , że chce mi się żyć na nowo z moją córeczką Agnieszką. Jest to inny rodzaj ,,bytowania,, bardzo zróżnicowany ,po prost inny,ale mój...i choć bywa różnie ze mną, cieszę się ,że Was mam obok. 17 lat samotności, braku zrozumienia i bycie ,,dziwolągiem,, ,który nie wiadomo czego chce nauczył mnie cieszyć się z moich małych kroczków- czasami jest to budowanie kostek domina,które rozsypywały się pod wpływem uwag,które mnie paraliżowały na bardzo długi czas. Dlatego nie wyobrażam sobie jak można być z osieroconą mamą i rozdzielać ją od dziecka,które jest jej częścią.Samo odejście jest już wystarczjącym doświadczeniem, z którym tak naprawdę zostaje sama.Dlatego nie mogę pocieszyć mamy pomijając jej drogiego , najukochańszego dziecka , bo w tym momencie nie oddaję szacunku nikomu.Szanujmy się , pamięć naszych Skarbów ,a być może będzie nam cieplej na sercu. Ciepła i miłości życzy Ewa41-mama Agnieszki
|