Mój ukochany Filip też odszedł od nas przez błąd lekarski. Urodził się całkiem zdrowy jak wynika z przeprowadzonych badań. Nie miał żadnych wad genetycznych ani chorób metabolicznych, jak wcześniej podejrzewano. Przy sekcji okazało się jednak, że miał uszkodzone płuco. Jak to możliwe, tego nam nie chcą wyjaśnić. Pochowaliśmy go godnie, odbyła się msza i trumienka była w kościele. A miało być tak cudnie, tym bardziej że był on tak dłudo oczekiwany. Były plany i co? Rumeły w gruzach. A wszystko przez błąd medyczny. Światełka dla naszych kochanych Aniołeczków (*********)
|