Okazuje się, że ja jestem tutaj weteranką. Jestem ze Stargardu Szczecińskiego. Czytam Was od dawna, ale zarejestrowałam się niedawno, bo uznałam, że mam coś do powiedzenia osobom, które podobnie jak ja, przechodzą osobistą tragedię. Strasznie załuję, że kiedyś musiałam to przeżywać sama. Jednak internet jest zbawczym wynalazkiem. Choć moje dziecko, które odeszło w 13tc.(poczęte zostało w dniu śmierci Elvisa Presleya), miałoby by dzisiaj 29 lat, pamięć i miejsce po nim zostały na zawsze. Już ból nie ten sam, ale żałość tkwi w sercu jak kolec. Dziękuję jednak Stwórcy, że dał mi możliwość mimo wielu późniejszych komplikacji - urodzić syna, który w grudniu skończy 28 lat, a od roku "matkuję" dwójce krasnali jako matka zastępcza, których "nikt nie potrzebował" i nie tęskni. Pozdrawiam Was serdecznie
|