za 6 dni minie 4 miesiac po smierci mojego synka....:(:( a teraz wlasnie czekalabym na to az przyjdzie do mnie i bede mogla patrzec i przytulic i powiedziec jak strasznie go kocham.... a tak pozostaje mi siedziec i myslec czy on mnie wogole widzi czy czuwa czy nie jest zly o to ze nie chcialam go zobaczyc tylko ze ja nie moglam wiem ze teraz bym sie nie podniosla.... a teraz mi zle... czuje sie okropnie... niewiem co robic zdobylam prace to moze dzieki niemu .....strasznie za nimn tesknie jak widze inne kolezanki z wozkami lub jakies kolwiek kobiety to robi mi sie okropnie przykro.... boje sie moje zycie juz tak bedzie wygladalo ciagle w strachu w bolu za moim synkiem... on mial byc pierwszy mial byc wzorem dla starszego rodzenstwa mial ich uczyc i pokazywac swiat mial nas rosmieszac w trudnych chwilach a pozostalo mi jedynie kupic znicz na grob mojego syna... ciezko jest ...chcialabym jak inne matki cieszyc sie dziecmi a pozostalo mi myslec ze zawsze jest ze mna i mnie kocha tak samo jak ja jego.... Mama Fabiana