Moja córeczka Paulinka ,odkąd nauczyła się trzymać ołówek (a była leworęczna), czy też kredki uszczęśliwiała wszystkich dookoła laurkami(mnie ,swojego tatę ,babcie ,dziadziusia, drugą babcie z dziadkiem)często tak bez okazji, a czasami jak coś spsociła.Zawsze pisała ale wiesz mamusiu że Cię kocham najbardziej na świecie.Miała bardzo dobre serce, i nie jest prawdą że jedynaczka czy jedynak to egoista. Jak miała czekoladę ,czy jakieś ciastka to nigdy sama ich nie zjadła ,tylko dziadziuś chcesz, babciu chcesz,itd. A na ozdoby choinkowe mówiła przystroiki ,tak jak i kupując kwiaty to nie z przybraniem tylko z przystroikami. Artur Lech
|